Co z ulgami podatkowymi?

Ulgi podatkowe to zwolnienia, odliczenia, zmniejszenia lub obniżki, powodujące obniżenie podstawy opodatkowania lub wysokości podatku. Ich zastosowanie jest przewidziane przepisami prawa. Ulga może polegać na zastosowaniu niższych stawek podatkowych, odliczeniu od podatku lub odliczeniu od uzyskanego dochodu.

Polskie prawo podatkowe przewiduje ponad 130 zwolnień. Dla podatników to bardzo duże pole do popisu, natomiast dla Skarbu Państwa to strata. Eksperci z resoru finansów obliczyli, że państwo traci na tym co rok około 16 miliardów złotych. W związku z tym konieczne jest zlikwidowanie lub ograniczenie części ulg. Specjaliści nie są zwolennikami ostrych cięć, raczej przeglądu katalogu wszystkich ulg i jego rewizji.

Bardzo duża suma uzbierała się z odliczeń wprost od podatku. Ulga na dzieci kosztowała państwo ponad 5 i pół miliarda złotych. Premier Donald Tusk przymierza się do ograniczenia tych ulg – mają przysługiwać tym rodzicom, którzy posiadają minimum trójkę dzieci. Rozważana jest także opcja podniesienia wysokości składek dla osób samozatrudnionych oraz likwidacji pięćdziesięcioprocentowych kosztów  uzyskania przychodu dla osób wykonujących pracę na umowę o dzieło. Jeżeli stan polskiej gospodarki będzie się pogarszał, podniesiony zostanie także VAT, składka rentowa oraz akcyza.

Znawcy tematu uważają, że likwidacja wielu zwolnień i brak niektórych ulg podatkowych doprowadzi do rozwoju szarej strefy. Jednak z drugiej strony, ulgi nie mogą mieć charakteru socjalnego a raczej systemowy. To znaczy, że ulgi powinny przysługiwać przede wszystkim nowym podatnikom oraz takim, którzy przyczyniają się do rozwoju gospodarki poprzez tworzenie nowych miejsc pracy.

Usługi i handel – największy potencjał gospodarczy

Handel, i usługi to najważniejsza gałąź gospodarki. W krajach wysokorozwiniętyh to właśnie te działy są dominujące, w przeciwieństwie do krajów słaborozwiniętych, gdzie pierwsze skrzypce gra rolnictwo.

Sektor usług zatrudnia ponad połowę czynnych zawodowo Polaków, których jest około 16 milionów. Przemysł „zabiera” około 30% pracowników a rolnictwo 15. Statystyki pokazują jak niewspółmierna jest struktura zatrudnienia do struktury Produktu Krajowego Brutto. Usługi wygenerowały aż 65% PKB w 2006 roku, natomiast przemysł 30% a rolnictwo tylko niespełna 3%. Jak widać dynamiczny rozwój sektora usług znacznie wyprzedza rolników, którzy nie nadążają za nowoczesną technologią.

Wewnętrzna wymiana handlowa jest niezmiernie istotna, ale żeby odnieść wyraźny zysk, państwo musi sprzedawać na zewnątrz. W 2008 roku eksport towarów przyniósł 190 miliardów złotych zysku. Naszymi głównymi partnerami są Niemcy, którym sprzedajemy nieco więcej towarów niż od nich kupujemy. Na dalszych pozycjach pod względem wartości eksportowanych towarów znajdują się Włochy, Francja, Czechy i Wielka Brytania. Najbardziej chodliwymi artykułami są maszyny i środki transportu, różnego rodzaju półprodukty, żywność i zwierzęta.

Niestety, ciągle więcej importujemy niż eksportujemy. Wartość towarów przywożonych zza granicy wyniosła aż 213 milionów złotych, a należą do nich: różnego rodzaju maszyny, towary średnioprzetworzone, artykuły chemiczne, paliwa, minerały, oleje. Wysoka wartość importu spowodowana jest między innymi przez konieczność kupowania gazu i paliw, gdyż Polska jest uboga w złoża ropy naftowej.

Właśnie dlatego drugim naszym partnerem (obok Niemiec) jest Rosja. Na trzecim miejscu znajdują się Chiny, które w ostatnich latach stają się światową potęgą gospodarczą nastawioną na eksport. Poza podium uplasowały się Włochy i Francja.