Często się mówi i narzeka: „głupie reklamy”, bo mówią o niczym, promują proszek lub pastę do butów, przerywają nam film lub mecz, powtarzają się i dudnią, że trzeba telewizor przyciszać. Jeszcze jak fajna, bo z pomysłem, to się pochwali za walory artystyczne – dobry tekst, fajna muzyka – ale po pewnym czasie wałkowana do znudzenia, staje się przeciwieństwem fajności. Teraz jest nudna, jak flaki z olejem. Niektóre jednak reklamy mówią o rzeczach, których waga piórkowa jak z reklam o proszkach, zmienia się na wagę ciężką, bo tu są aborcje, ciąże, rozwody, zdrowie i tym podobne ważne dziedziny. Taka jest właśnie reklama społeczna.